AKTUALNOŚCI,  Emocje,  Empatia,  Męskość,  Przemyślenia,  Refleksje o życiu,  Wspomnienia,  Życie codzienne

W dzieciństwie lubiłem bawić się lalkami

W dzieciństwie lubiłem bawić się lalkami.
Ubierałem je i zmieniałem im ubrania. Generalnie wolałem bawić się z dziewczynami. Lubiłem także gotować, na przykład lepić pierogi z moją mamą i babcią, albo piec ciasta. Myślę, że to dlatego, że ojciec raczej skupiał się na pracy i rzadko spędzał ze mną czas. W wolnej chwili zachwycałem się deszczem i przyrodą. Byłem wrażliwym chłopakiem. Lubiłem też grać w piłkę, bawić się w wojnę i wchodzić na drzewa, ale to nie przeszkadzało mi w zabawach, które w tym czasie były (niestety) „zarezerwowane dla dziewczynek”. Moja mama była i jest bardzo otwarta, więc jak chciałem, żeby kupiła mi lalkę, kupiła mi lalkę bez problemu – małą, czarnoskórą, plastikową dziewczynkę.
A piszę o tym dlatego, że mam ostatnio wrażenie, jakbym odebrał jakieś rewolucyjne wychowanie – szczególnie na tamte czasy, ale i dzisiaj… a już na pewno w Polsce.
Nauczono mnie, że mam być tolerancyjny. Szanować ludzi bez względu na wiek, orientację, płeć, pochodzenie itp. oraz generalnie mieć poszanowanie do wszystkich istot żywych. Nie kopać ślimaków, nie łapać motyli, nie zrywać liści, kiedy idę do szkoły. Pomagać innym i być ciekawym świata oraz ludzi. Co ciekawe, paradoksalnie raczej utrudniało mi to życie w bardzo agresywnym i pełnym przemocy środowisku (czyt. szkoła i okolice). Brat mojej mamy ma nawet takie ironiczne powiedzenie, bo to powyżej to rodzinne jest, że „Mama ich „źle” wychowała” – że w tych czasach warto być raczej nieuczciwym, niewrażliwym i egoistycznym.
Bo bycie wrażliwym raczej nie pomaga, jak się nie umie zakładać ochron. Szczególnie facetom nie pomaga i szczególnie w dzieciństwie i szczególnie wśród innych facetów. Teraz może się trochę zmieniło, ale moim skromnym zdaniem w wielu miejscach gówno się zmieniło – że tak powiem dyplomatycznie.
Ja swoje ochrony nauczyłem się zakładać dosyć późno. Najpierw dając komuś w nos (mało konstruktywne), potem ucząc się NVC oraz AT i innego „psychologicznego bełkotu” (bardziej konstruktywne).
Ale w sumie, dlaczego o tym piszę? Dzisiejszy tekst wynika z pewnej absurdalnej i wstrząsającej dla mnie sytuacji, jakiej byłem świadkiem jakiś czas temu. Staliśmy wspólnie z moją córką, partnerką i przyjaciółmi przy straganie z pamiątkami, kiedy podszedł do nas mały chłopiec. Był żywo zainteresowany maskotkami do kupienia. Maskotki były w różnych kolorach i bardzo chciał, by kobieta, która była jego opiekunką (prawdopodobnie jego matka) kupiła mu jakieś zwierzątko. Kiedy kobieta zobaczyła, co chce, zaczęła podnosić głos, krzycząc – „Chcesz tego różowego kotka? No bardzo męski kolor! Nie kupię Ci tego na pewno! Nie będziesz dostawał kotka w kolorach jak dla dziewczynek!”. Ten 7 letni chłopczyk miał łzy w oczach. Zaskoczenie pomieszane ze smutkiem. Próbował nawet przez krótki czas tłumaczyć, że to nawet nie jest kot, tylko foka i że nie jest różowa, tylko kolorowa… matka jednak odwróciła się i nawet nie poczekała, aż skończy.
Kiedyś przeczytałem zdanie, które mnie urzekło w swojej prostocie. Mężczyzna zapytany przez kolegę: „Czy nie uważasz, że ryzykujesz, kiedy dajesz swojemu synowi bawić lalkami?” odpowiedział: „Ryzykuję? W sensie ryzykuję co? Że będzie dobrym i troskliwym ojcem?”.
Mi bycie wrażliwym facetem daje szanse na bycie kochającym ojcem i partnerem. Bycie wrażliwym facetem to duża siła i odwaga. Odwaga pokazania emocji, łez, powiedzenia o tym, że sobie z czymś nie radzisz, wzruszenia, przyznania się do tęsknoty za kimś bliskim.
Dajmy chłopcom prawo do bycia wrażliwym. Dajmy dzieciom prawo do zabawy bez podziału. Niech uczą się swojej tożsamości i łamią stereotypy. Płci nie zmienimy kupując dziecku różowego kota. Orientacji też nie zmienimy, dając szansę swojemu synowi pobawić się lalkami. Dla niewtajemniczonych… to troszkę bardziej skomplikowane. To co możemy jednak dać dziecku to przyzwolenie na integrację i budowanie swojej tożsamości. Tożsamości spójnej z tym jaki jesteś. Nikt nie zmieni Twojej płci i orientacji – masz ją od urodzenia – ale może zniszczyć Ci dzieciństwo i całe życie, próbując wbić Ci do głowy, jak powinien wyglądać poprawny wzorzec. A co najciekawsze zazwyczaj wbijają ten wzorzec Ci, którzy są dalecy od jakichkolwiek pozytywnych wzorców.