-
Powroty
Dziękuje Wam Wróciłem. Tydzień temu, pod koniec wakacji w Egipcie, wykryto u mnie COVID. Na szczęście przeszedłem go prawie bezobjawowo, ale miszmasz informacyjny, liczba absurdów i brak konkretów sprawił, że do wczoraj wieczorem wszystko stało pod znakiem zapytania – czy wrócę czy nie… ewentualnie jak długo zostanę. No ale jestem. Dużo tej energii wysłaliście! Tak dużo, że aż jestem w szoku Dostawałem wiadomości o 4 nad ranem, smsy, wpisy. Dzisiejszy Odwyk odbyłem na 10 tys. metrów śpiąc w samolocie… dziękuje Wam. Jesteście kochani. A wszystkie przygody opiszę we wpisie już niedługo. Bo to jest nie(zła) historia.
-
AKTUALNOŚCI, Asertywność, Empatia, koronaczas, Podróże, Przemyślenia, psychologia, Refleksje o życiu, Wydarzenia, Życie codzienne
Nieodkryte trenerskie złoto
Czasami tak niewiele potrzeba, żeby obsługa klienta była wyjątkowa, albo wyjątkowo ch… beznadziejna. Jakiś czas temu policja zabrała mi prawo jazdy za… „niewielkie” przekroczenie prędkości… na „szczęście” tylko na 3 miesiące, ale w związku z tym muszę rozbijać się teraz na nogach albo taksówkami. Używam do tego głównie jednej korporacji FREE NOW i mam okazję jeździć z różnymi kierowcami. Jezu jak ja sobie mogę teraz poobserwować jakość obsługi klienta. To jest po prostu jakieś nieodkryte trenerskie złoto Case Studies. Cały wachlarz różnych kierowców, osobowości, stylów komunikacji, muzyki w radio… chociaż tutaj w sumie głównie królują oczy zielone, historii, powiedzonek itp. No „miszcz”. W sensie przypadki, nie muzyka. Ale dzisiaj doświadczyłem…
-
Niepodległość
Dzisiaj rano podkusiło mnie, żeby sprawdzić znaczenie słowa niepodległość i wiecie co? Są dwie definicje tego słowa. Pierwsza dotyczy niezależnego państwa, narodu od innych państw w sprawach wewnętrznych i stosunkach zewnętrznych tzw. suwerenności. Druga definicja mówi o swobodzie działania, rozporządzania sobą, niezależności osobistej i samodzielności. Ciekawe co? Ja dzisiaj postanawiam świętować dwie niepodległości. Tę narodową – bo zawsze uważałem się za patriotę. Tak zostałem też wychowany. Żeby być dumnym ze swojej historii, żeby nie wstydzić się swojego pochodzenia, żeby stawać w obronie słabszych. I tę drugą niepodległość też będę świętować. Swoją niezależność, swobodę działania, wolność. Tylko zarówno pierwsza niepodległość jak i druga nie jest możliwa bez współzależności. Jeżeli nie nauczymy…
-
My nigdy nie musieliśmy walczyć o swoje prawa tak jak one
Na zdjęciu po lewej widzisz amerykankę Katherine Switzer. W 1967 roku Switzer jako pierwsza kobieta oficjalnie zarejestrowała się, wzięła udział i ukończyła maraton bostoński. W trakcie rejestracji podała jedynie inicjały oraz nazwisko, dlatego organizatorzy nie zabronili jej wziąć udziału w wyścigu, myśląc, że jest mężczyzną. W trakcie maratonu Jock Semple, jeden z ówczesnych organizatorów biegu, podbiegł do Switzer i zaczął ją szarpać, próbując zerwać z jej koszulki numer startowy. Semple uznał ją za intruza, ponieważ według niego kobieta nie mogła uczestniczyć w zawodach. Przed atakiem uchronił Switzer jej mąż oraz trener. Na zdjęciu po prawej widzisz Switzer, która kończy maraton bostoński w 2017 roku. 50 lat później. W innym świecie.…
-
Z rozmów usłyszanych…
Jesteśmy na szóstych urodzinach syna mojego przyjaciela. Nadchodzi kulminacyjny moment. Wiecie – wjeżdża tort, następuje uroczyste dmuchanie świeczek, wszyscy stoją i donośnie śpiewają: „Sto lat. Sto lat. Niech żyje, żyje nam…” I nagle „kątem” ucha słyszę cichą rozmowę prawie stuletniej seniorki rodziny z dziewięćdziesięcioletnim wujkiem solenizanta: – „Nie wiedzą czego sobie życzą. To jest straszny wiek…”
-
Dzieciństwo 2020
Gramy w grę planszową 5 sekund. Losujesz pytanie i musisz odpowiedzieć zanim „klepsydra” odmierzy czas. Nagle jedno z dzieci losuje pytanie – WYMIEŃ 3 CHOROBY JAKIE ZNASZ. Odpowiedź? SARS, Covid-19, grypa. Zabrakło jeszcze depresji oraz samotności i mielibyśmy listę współczesnych chorób
-
AKTUALNOŚCI, Emocje, Empatia, Męskość, Przemyślenia, Refleksje o życiu, Wspomnienia, Życie codzienne
W dzieciństwie lubiłem bawić się lalkami
W dzieciństwie lubiłem bawić się lalkami. Ubierałem je i zmieniałem im ubrania. Generalnie wolałem bawić się z dziewczynami. Lubiłem także gotować, na przykład lepić pierogi z moją mamą i babcią, albo piec ciasta. Myślę, że to dlatego, że ojciec raczej skupiał się na pracy i rzadko spędzał ze mną czas. W wolnej chwili zachwycałem się deszczem i przyrodą. Byłem wrażliwym chłopakiem. Lubiłem też grać w piłkę, bawić się w wojnę i wchodzić na drzewa, ale to nie przeszkadzało mi w zabawach, które w tym czasie były (niestety) „zarezerwowane dla dziewczynek”. Moja mama była i jest bardzo otwarta, więc jak chciałem, żeby kupiła mi lalkę, kupiła mi lalkę bez problemu –…
-
Jak szukać szczęścia… historia z przymróżeniem oka
Rozmowa z baru. Tego z karaoke z ostatniego wpisu o depresji narodowej i krótkim optymistycznym zrywie. Dialog dwóch Januszy (imiona są (nie)przypadkowe i zostały zmieniono na potrzeby tekstu). Janusz 1 – „No i jak było na urlopie?” Janusz 2 – „Super było kurna (na potrzeby tekstu złagodzono epitety i ich liczbę). Wiesz, mieliśmy sobie zrobić urlop nad morzem… Janusz 1 – „Nooo” (na potrzeby tekstu zmniejszono liczbę „nooo”) Janusz 2 – „Po drodze wstąpiliśmy do Torunia. Zjedliśmy obiad, wypiliśmy piwko no i był czas, żeby ruszyć dalej. Więc włączam (czyt. włanczam) dżipi esa i mówię do Janusza 3, że patrz kurna, jaka zakorkowana wylotówka. Kurna nie wyjedziemy. No to Janusz…
-
Nigdy nie jest za późno, żeby znaleźć pasję
Nigdy nie jest za późno, żeby znaleźć pasję. Takie wyświechtane to hasło w sumie. Ale ostatnio tego doświadczyłem i chcę Wam o tym napisać. Przez ten cały COVID kupiłem aparat. Taki co nagrywa dobre filmy, bo mam w planach (od jakiś 5 lat) zrobić kurs online. No i efektem ubocznym tego całego kursu online, którego nadal nie ma (sic!), jest to, że odkryłem jaką frajdę sprawia mi fotografia. Od dawna w sumie jakoś to wiedziałem… czułem. Zawsze lubiłem. Wiecie zdjęcia z wakacji, iPhone itp. Ale tak na serio to się wziąłem dopiero teraz. Serio w sensie, że mogę wziąć aparat i pójść robić zdjęcia. Pójść i robić tak od serca.…
-
Kindersztuba
Ostatnie miesiące w zamknięciu z 5-latką upływają na domowej edukacji i kindersztubie. Plan tygodnia: Etykieta przy stole, czyli – dlaczego nie jemy łapą… że widelczyk w lewej ręce, a jak omleta kroimy nożem, to nie przytrzymujemy go ręką, że nie liżemy talerza… przy ludziach… BHP… czyli, że myjemy ręce nie tylko wtedy, jak korzystaliśmy z toalety… Geografia i historia… np. że tata nie widział dinozaurów… i że nad morze jedzie się tyle ile 10 odcinków „Mija i Ja”. Nauka pisania i czytania… np. opakowań po jogurcie, przepisów z Thermomixa, a ostatnio po zniesieniu lockdownu każdego znaku na parkingu. Dyskusje o życiu i filozofii Kanta np. czemu Dursleyowie byli niedobrzy dla…