-
Powrót do przeszłości
Metallica towarzyszy mi od 24 lat… czyli prawie od urodzenia 😛 Zaraził mnie nią najlepszy przyjaciel, na mojej pierwszej zagranicznej wycieczce (szkolnej) do Francji. Potem zapuściłem długie włosy na 15 lat (sic!), kupiłem bojówki, kostkę (taki plecak – przypis dla gimbazy), martensy i poszło. W między czasie koncerty, festiwale, krótki epizod gry na gitarze basowej. A teraz jestem we Frankfurcie z tym samym kumplem. Świętujemy jego 40-ste urodziny. Wczoraj zafundowałem sobie powrót do przeszłości, do mojego dziecka naturalnego. Z tym wyjazdem wiąże się zresztą jeszcze jedna historia. Zanim poleciałem, to obiecałem mojej córze, że jej przywiozę kostkę do gitary… na ostatnim koncercie można było kupić taki zestaw, więc pomyślałem, że…
-
O klockach Lego i spełnianiu marzeń
Kiedy byłem w podstawówce mój kumpel z klasy pojechał z rodzicami do Legolandu. W związku z tym, że 99,9% dzieciaków w tych czasach nie miała nawet jednego klocka Lego, już sama ta wizyta, jednego z nas! była jak dotyk palca Boga i powiew zachodniego luksusu na nasze dziecięce serca… a raczej uszy 😀 Jezu jakie on historie opowiadał po powrocie. Że zbierał złoto, że jeździł kolejką, że zrobił sobie prawo jazdy (prawo jazdy kurna!). W naszych małych dziecięcych sercach nie mogliśmy sobie nawet wyobrazić, co tam przeżył i widział… ale już od samego słuchania robiło się nam wszystkim gorąco i czuliśmy, że to musi być jakieś skrzyżowanie oranżady z wystawą…